CIASTO ŚLIWKOWE Z ORZECHAMI WŁOSKIMI I Z KRUSZONKĄ Z CYNAMONEM
JAK CYNAMONOWA 7-ROCZNA KLĄTWA ZOSTAŁA ZŁAMANA
Przez długi czas nie cierpiałam cynamonu. Tolerowałam go wyłącznie jako składnik mieszanek z przyprawami do dziczyzny albo królików, ponieważ schodził tam na plan dalszy jako element aromatycznego bukietu – coś na kształt statysty. Wtedy go akceptowałam. Cynamon jako aktora głównego – szczególnie w słodkich wypiekach – stanowczo odrzucałam. Już sam jego zapach wprawiał mnie w obłęd.
Mówi się, że smaki się co 7 lat zmieniają. Przypominam sobie czasy z przeszłości, kiedy cynamon kochałam…
Zauważyłam już, że nowa era zaczyna nadchodzić wielkimi krokami, a wręcz już się rozpoczęła. Winne tej całej hecy jest ciasto śliwkowe, które pewnego razu zwróciło moja uwagę na wystawie jednego cukiernika. Owe ciasto miało coś w sobie, coś czemu nie mogłam się oprzeć. Wyglądało przepięknie…
Stałam w kolejce, żeby kupić sobie kawę, ponieważ tego dnia wstałam z lóżka lewą nogą i gdyby nie uszy, w moich ustach mógłby być pas startowy dla samolotów, bo ziewałam potwornie. Potrzebowałam czegoś, co postawi mnie na nogi. Z twarzą przy szybie, za która znajdowało się to piękne ciasto śliwkowe, które się do mnie prawie że uśmiechało, zjeżdżałam powoli wzrokiem w dół czytając: „Ciasto śliwkowe z CYNAMONEM”…!… skoczyłam jak poparzona o krok w tył, ciężko przełknęłam ślinę i po namyśle zażądałam od sprzedawczyni: „Czarną kawę z odrobiną mleka poproszę…i kawałek ciasta śliwkowego do zjedzenia na miejscu”…
Ja i ciasto śliwkowe potrzebowaliśmy sporo czasu, żeby się do siebie przyzwyczaić. Jak by miało oczy, powiedziałabym, obserwowaliśmy bacznie siebie nawzajem. Ja – popijając kawę małymi łyczkami, ono – leżąc na talerzu przede mną… zanim pierwszy widelec wylądował na pasie startowym. Ale wtedy… BUM! Jakie to ciasto było pyszne! W tej oto chwili klątwa cynamonowa została złamana. Nie że zaraz zmiana o 180 stopni, ale ja i cynamon powoli się ze sobą oswajamy. W każdym razie ląduje od tej pory zawsze w moim cieście śliwkowym.
Orzechy włoskie dopełniają dzieła, tak że cynamon nie potrzebuje występować w roli głównej, tylko jako aktor drugoplanowy.
Na moim cieście ląduje zawsze cala masa kruszonki, bo ją uwielbiam. Możesz użyć jednak mniej, jeśli twoje ciasto ma być nieco lżejsze.
Składniki na ciasto:
1,5 kg śliwek
100 g orzechów włoskich
125 g mąki
125 g cukru
125 g miękkiego masła
3 łyżeczki proszku do pieczenia
1 szczypta soli
1 łyżeczka cynamonu
3 łyżeczki startej skórki z organicznej cytryny
2 jajka
10 łyżeczek stołowych mleka
Składniki na kruszonkę
240 g mąki
120 g cukru
120 g miękkiego masła
2-3 łyżeczki cynamonu
1 paczka cukru waniliowego
Przygotowanie ciasta:
Umyj i osusz śliwki. Odłóż 8 owoców i usuń z pozostałych pestki, ale tak, aby polówki pozostały razem. Powinieneś otrzymać 0,8 do 1 kg owoców.
Do miski włóż masło, cukier, szczyptę soli, cynamon, skórkę z cytryny, jajka i mleko. Mieszaj mikserem do uzyskania płynnej konsystencji (około 3 minuty). Oddzielnie wymieszaj proszek do pieczenia z mąką, przesiej je przez sito. Następnie stopniowo dodawaj do wcześniej przygotowanej masy mieszając mikserem aż utworzy się gładka masa. Wrzuć do miski orzechy włoskie i wymieszaj delikatnie łyżką.
Dno okrąglej formy do pieczenia przykryj papierem do pieczenia i umocuj na nim ścianki formy. Wysmaruj wszystkie ścianki masłem i posyp mąka.
Przygotowane ciasto przelej do formy i wygładź łyżką. Umieść śliwki na cieście i delikatnie przyciśnij.
Nagrzej piekarnik do 175 stopni i w tym czasie przygotuj kruszonkę.
Wrzuć wszystkie składniki na kruszonkę do miski i ugniataj ręką tak długo, aż uzyskasz jednolitą masę, która się kruszy. Ja uwielbiam kruszonkę, dlatego daje jej dużo na moje ciasta. Polowa podanej ilości składników powinna również wystarczyć.
Wstaw ciasto do piekarnika i piecz 10 minut. Po dziesięciu minutach otwórz piekarnik – posyp ciasto szybko kruszonką. Zamknij piekarnik i piecz ciasto około 45 minut.
Po upieczeniu ciasta pozwól mu wystygnąć w formie, potem usuń formę i udekoruj ciasto świeżymi owocami.
Już w takiej postaci smakuje to ciasto super. Polecam jednak podawać z bita śmietaną a w ramach obżarstwa dodatkowo z lodami orzechowymi. Do tego herbata Erl Grey z odrobinką mleka albo kawa.
Pyszności! Szczęśliwi kalorii nie liczą 😉